Zaczytana Ola: [Przedpremierowo] Trzy siostry. Iskra- Katarzyna Michalak

Tytuł:Trzy Siostry. Iskra

Cykl: Trzy siostry (tom1)

Liczba stron: 290

Wydawnictwo: Znak

O WIELKIE RZECZY TRZEBA WALCZYĆ, MNIEJSZE PRZYCHODZĄ NIEPROSZONE.

Przez czternaście lat były nierozłączne. Kochały się, wspierały i opiekowały jedna drugą. Co się wydarzyło pewnej burzowej nocy, że rozpierzchły się po świecie? Jaka tajemnica rozdzieliła je na długie lata?

Trzy siostry spotykają się ponownie na odczytaniu testamentu tragicznie zmarłej matki. I kolejny cios: cały majątek przypadnie im – o ile w ciągu roku dźwigną z ruin stare, niegdyś piękne ranczo – albo… mężczyźnie, który pojawia się w ich życiu znikąd. Kim jest? Co go łączyło z ich matką? Jakie są jego intencje? Pomoże młodym kobietom w spełnieniu warunku czy wręcz przeciwnie – zrobi wszystko, by rodzinny majątek wpadł w jego ręce?

(opis z Lubimy Czytac.pl)

Daniela, Dominika i Dorota to siostry które od zawsze były razem. Można powiedzieć, że mogły liczyć tylko na siebie. Matka była gwiazdą ekranu i ciągle latała na plan. Każda z nich miała innego ojca i na żadnego nie mogły liczyć. Daniela jako najstarsza opiekowała się Dominiką i Dorotą więc chcąc nie chcąc musiała szybko dorosnąć. Mimo iż były jakieś opiekunki to mimo swojego zadania mało co interesowały się dziećmi. Sadzały je przed telewizorem lub nie przychodziły gdy najmłodsze płakały w łóżeczku. Jednak nastał dzień w którym wydarzyło się coś co zmusiło dziewczyny do ucieczki. Każda uciekła w inna stronę i przestały się ze sobą kontaktować dla własnego bezpieczeństwa. Po czterech latach dostały wezwanie na czytanie testamentu ich matki. To był ten moment kiedy w końcu znów mogły być razem, bezpieczne. Czy na pewno? Jakież było ich zdziwienie gdy u notariusza był również jakiś mężczyzna, którego nie znały.

Dziewczyny wiedziały, że z ich matką nigdy nie było łatwo i nawet po śmierci musiała wymyślić coś aby uprzykrzyć im życie. Bowiem aby mogły otrzymać spadek musiały w rok wyremontować ranczo Ambrozja, które jak się okazało było w opłakanym stanie i w szczerym polu z niewielką garstką sąsiadów, którzy na początku nie byli przyjaźnie nastawieni do nowych przyszłych mieszkańców. Na szczęście dalsze wydarzenia powodują, że zyskują uznanie zamieszkałych tam ludzi.

Kolejna seria autorki, która zapowiada się fenomenalnie. Tajemnice, które nie zostają wyjaśnione i powodują ciągłe myślenie o co tak naprawdę tam chodzi. Zakończenie, które również pobudza wyobraźnie, aż powstają własne dalsze historie. Emocje, które nam towarzyszą w tej powieści to jakiś kosmos. Dziewczyny są w trudnej sytuacji, żeby sobie poradzić z tym remontem szczególnie, że mają również dodatkowe zapisy, które utrudniają osiągnięcie celu. Siostry szukają wolontariuszy do pomocy i pierwszym, który się zgłasza jest Witold tylko nie do końca są przekonane, że mogą mu w pełni ufać. Postać na okładce nawiązuje do jednej z sióstr, a autorka oraz tytuł są na bogato zrobione złotym kolorem, który cudownie się wyróżnia na tle ciemnej okładki. Rozdziały zaczynają się od przemyśleń konkretnej postaci, która jest wyszczególniona na początku. Dzięki temu poznajemy osobiste przemyślenia każdej z postaci. Tak naprawdę nie wiemy wszystkiego o Witoldzie, mężczyźnie, który ma odziedziczyć spadek jeśli dziewczynom się nie powiedzie. Nie wiele autorka zdradza w tym temacie. Jest to napisane w taki sposób, że ja już z niecierpliwością czekam co wydarzy się dalej i jaka jest tego tajemnica. Liczę, że kolejna część coś zdradzi w temacie. Czytając nie mogłam się oderwać bo to co tam się działo było tak wciągające, że nawet zmęczenie i sen można było jeszcze na ten przysłowiowy "jeden rozdział" odłożyć, aż dotarłam do końca książki i cóż myśli co też mogło się wydarzyć dalej i tak nie dały spać. Zdecydowanie pozycja godna polecenia.