Namaluj mnie- Patrycja Pelica

Tytuł: Namaluj mnie
Cykl:-
 


Liczba stron:249


Wydawnictwo: WasPos


Wiemy o innych tyle, ile nam pozwolą.

Rok 1995. Do klasy maturalnej Liceum Plastycznego w Supraślu dołącza nowa uczennica. O Idzie nikt nie wie nic pewnego, zresztą ona sama niechętnie o sobie mówi. Tajemnicza dziewczyna od razu przyciąga uwagę niesamowicie zdolnego, a zarazem introwertycznego Aleksandra, a kiedy prosi go, by ją namalował, on nie potrafi odmówić. Ida, jak się okazuje, z pochodzenia Tatarka, fascynuje go coraz bardziej, a ich romans staje się kolejną tajemnicą starego Pałacu Buchholtzów, w którym mieści się szkoła. Planują wyjechać razem na studia, lecz Ida znika bez śladu.

Rok 2014. Alex, znany malarz, wraca do Supraśla na zjazd absolwentów. Kiedy spotyka Idę, próbuje zmusić ją do odpowiedzi, dlaczego ich związek zakończył się bez słowa. Ida okazuje się jednak nie mniej tajemnicza niż w liceum, Aleksander rozpoczyna więc własne śledztwo, plącząc się coraz bardziej w pajęczynę kłamstw, niedomówień i półprawd. Co tak naprawdę wydarzyło się osiemnaście lat temu? Kim była dziewczyna, której portretu nie potrafił dokończyć? I jak tamta pierwsza miłość zmieniła życie ich obojga? Cofając się pamięcią do pierwszego spotkania, stara się zrozumieć, dlaczego ich idealna miłość nie przetrwała. A może nie była wcale taka idealna?

Z Supraśla do Paryża. Słodko-gorzka historia pierwszej miłości. A w tle wielka sztuka, lata dziewięćdziesiąte i muzyka Maanamu oraz Nirvany.  

(opis z Lubimy Czytac.pl)

Od pewnego czasu udaje mi się czytać tylko swoją biblioteczkę. Wybieram książki dość cienkie, nie oszukując aby dość szybko przeczytać i móc odłożyć na te przeczytane półki. Nie ukrywam mam zdecydowanie więcej książek nieprzeczytanych niż tych przeczytanych. Niestety. Jednak większość wyborów książek jest po okładce, po opisie lub z polecenia. Ostatnim czasem trafiają mi się jednak te, które no cóż nie są w moim guście. Trochę mnie to cieszy bo będę mogła się ich pozbyć i zrobić miejsce na nowe tym razem już lepiej przemyślane książkowe pozycje.

Taka pozycją nie dla mnie jest zdecydowanie "Namaluj mnie". Nie lubię mieszania przeszłości z przyszłością. Fakt możemy dowiedzieć się więcej szczegółów ale czy nie można by tego wrzucić jakoś w skrócie? Tak naprawdę więcej jest trochę tego co było niż tego co obecnie. Historia, która pokazuje, że sami decydujemy o tym ile inni mogą o nas wiedzieć. Możemy obedrzeć się z każdej tajemnicy albo zachować je dla siebie. Teraz modne jest to, że każdy dzieli się wszystkim czasem nawet tym czym zdecydowanie nie powinien. Jednak teraz liczy się popularność. Kiedyś tego nie było. Może w tej historii było jak dla mnie zbyt dużo sztuki, która zupełnie mnie nie interesuje i dlatego nie udało mi się tego dokończyć. Bohaterowie Ida i Alex kiedyś byli sobie bliscy ale nagle Ida znika bez wyjaśnienia. Nikt nie wie czemu. Po latach odbywa się zjazd na którym znów się spotykają. Mężczyzna domaga się odpowiedzi ale Ida nadal nie jest skora do zwierzania się ze swoich sekretów.

Okładka książki bardzo mnie zauroczyła, może również temu sięgnęłam po tą książkę. Niestety nie udało się jej skończyć i znika z biblioteczki. Może komuś się spodoba ale myślę, że bardziej dla osób, które w jakiś sposób interesują się sztuką czy podobnymi tematami.

2 komentarze:

  1. Wiem, komu polecić taką książkę. Ja póki co się na nią nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja właśnie bardzo lubię, kiedy akcja toczy się dziś i wczoraj. Czasami tylko za duży chaos wtedy się robi, i zaczynam się gubić, ale w większości przypadków tak się nie dzieje. Za sztuką też nie bardzo przepadam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Zaczytana Ola , Blogger