Mars- Agnieszka Lingas- Łoniewska
Lubiłem ich i cieszyłem się, że im się ułożyło, a w marcu mieli brać ślub. Wszyscy się wiązali z fajnymi kobietami, a ja byłem sam. I musiałem jeszcze kogoś zabić. Same atrakcje, zwłaszcza dla kobiety takiej jak Liwia...
Tytuł: Mars
Cykl: Bezlitosna siła
Liczba stron:249
Wydawnictwo: Burda Książki
Są jak ogień i woda. I przyciągają się z siłą żywiołów.
Życiem Darka rządzą nienawiść i szaleństwo. Kiedy na ringu staje się
niepokonanym Marsem, oddaje się im całkowicie. I właściwie niczego by
nie zmieniał, gdyby nie psycholożka Liwia.
Dla tej kobiety Mars mógłby zrobić cholernie wiele.
Ale powiedzmy sobie jasno: doktor Liwia gra w innej lidze.
Przed Darkiem zaś poważne zadanie i nic nie powinno go rozpraszać. A już
zwłaszcza nie zjawiskowa pani psycholog i jej tajemnicza, bolesna
przeszłość.
Kiedy jednak w grę wchodzi prawdziwa miłość, Mars i Liwia będą musieli
się zastanowić nad swoimi wyborami. Czy odważą się postawić wszystko na
jedną kartę?
(opis z Lubimy Czytac.pl)
- Musisz w to uwierzyć- powiedziała z mocą- Nie byłabym z kimś, kto wzbudza we mnie sprzeczne uczucia, strach...
Darka zwanego w
podziemiach Marsem poznaliśmy w poprzednich częściach serii
,,Bezlitosna siła". Tym razem to on jest głównym bohaterem.
Poznajemy jego przeszłość oraz to, co w sobie skrywa. On również
miał popieprzone dzieciństwo i chciałby zaznać tego szczęścia,
które widzi w oczach kumpli. Każdy z nich znalazł nie tylko
ukochaną, ale rodzinę. Można powiedzieć, że Darek jest w tej
rodzinie nowy, bo dopiero co dowiedział się, że Patryk to jego
taki prawdziwy brat. Dzięki swojej nowej rodzinie właśnie poznał
Liwię. Od początku zwróciła jego uwagę, a on zachowywał się
jak idiota. Taka była jego obrona na to, co nie znane, czyli
uczucia. Poza tym jego demony z przeszłości cały czas wkradają
się do jego umysłu.
Liwia jest panią psycholog, która również nie miała lekko w życiu. Pracuje w fundacji Martyny, z którą się przyjaźnią. Dla niej również całe towarzystwo jest jak rodzina. Wie, że może na nich liczyć, szczególnie że dziewczyny znają jej przeszłość. Gdy coraz częściej między nimi pojawia się Mars, coś się w niej zmienia. Chciała poukładanego i spokojnego faceta i właśnie z takim się spotyka. Jednak ten wielki i wytatuowany facet ciągle zaprząta jej myśli. Już raz została skrzywdzona i udało jej się uciec. Nie chce tego powtarzać. Tylko czy jej obawy są słuszne? Widzi, jak miłość potrafi zmienić człowieka. Ma trzy dowody przed nosem. Kastor, Polluks i Saturn stali się zupełnie innymi facetami, odkąd mają swoje miłości.
Każdy z nas ma swoje demony przeszłości. Jedni większe, drudzy mniejsze. Czasem pojawiają się one w najmniej odpowiednim momencie, a czasem, by się od nich uwolnić, jest tylko jedno wyjście. Tak właśnie swoje demony z przeszłości załatwiają panowie z PantaRhei. Są jak bracia i ich siła jest wielka i niezwykle przekonująca.
Żałuje, że to już ostatnia część, bo niezwykle związałam się z tymi bohaterami. Seria ta jest, powiedziałabym, zajebista. Zwykle bywa w seriach tak, że im dalej, tym gorzej, nudniej. W tym wypadku nie ma o tym mowy. Każda część była inna i wciągająca. Pokochałam te wszystkie dialogi, które prowadzili między sobą, to jak się do siebie odnosili. Powieści te fundują nam wiele emocji. Jest dużo tajemnic, które robią tajemniczą aurą w całej historii. Wiele dialogów rozbawia wręcz do łez, a historię bohaterów z przeszłości wręcz do wielkiego smutnku, że człowieka mogą takie złe rzeczy spotkać. Autorka jak zawsze pisze lekko. Oczywiście nie mogło zabraknąć do każdego rozdziału przypisanej piosenki oraz na końcu książki całej playlisty. Historia w tej części również jak w poprzednich jest dobrze przemyślane. Okładka pasuje do całej serii i oczywiście widzimy na niej, jak sądzę naszego Marsa. Podsumowując, polecam z całego serca tę serię. Na pewno długo zapadnie wam w pamięci każdy z bohaterów.
Liwia jest panią psycholog, która również nie miała lekko w życiu. Pracuje w fundacji Martyny, z którą się przyjaźnią. Dla niej również całe towarzystwo jest jak rodzina. Wie, że może na nich liczyć, szczególnie że dziewczyny znają jej przeszłość. Gdy coraz częściej między nimi pojawia się Mars, coś się w niej zmienia. Chciała poukładanego i spokojnego faceta i właśnie z takim się spotyka. Jednak ten wielki i wytatuowany facet ciągle zaprząta jej myśli. Już raz została skrzywdzona i udało jej się uciec. Nie chce tego powtarzać. Tylko czy jej obawy są słuszne? Widzi, jak miłość potrafi zmienić człowieka. Ma trzy dowody przed nosem. Kastor, Polluks i Saturn stali się zupełnie innymi facetami, odkąd mają swoje miłości.
Każdy z nas ma swoje demony przeszłości. Jedni większe, drudzy mniejsze. Czasem pojawiają się one w najmniej odpowiednim momencie, a czasem, by się od nich uwolnić, jest tylko jedno wyjście. Tak właśnie swoje demony z przeszłości załatwiają panowie z PantaRhei. Są jak bracia i ich siła jest wielka i niezwykle przekonująca.
Żałuje, że to już ostatnia część, bo niezwykle związałam się z tymi bohaterami. Seria ta jest, powiedziałabym, zajebista. Zwykle bywa w seriach tak, że im dalej, tym gorzej, nudniej. W tym wypadku nie ma o tym mowy. Każda część była inna i wciągająca. Pokochałam te wszystkie dialogi, które prowadzili między sobą, to jak się do siebie odnosili. Powieści te fundują nam wiele emocji. Jest dużo tajemnic, które robią tajemniczą aurą w całej historii. Wiele dialogów rozbawia wręcz do łez, a historię bohaterów z przeszłości wręcz do wielkiego smutnku, że człowieka mogą takie złe rzeczy spotkać. Autorka jak zawsze pisze lekko. Oczywiście nie mogło zabraknąć do każdego rozdziału przypisanej piosenki oraz na końcu książki całej playlisty. Historia w tej części również jak w poprzednich jest dobrze przemyślane. Okładka pasuje do całej serii i oczywiście widzimy na niej, jak sądzę naszego Marsa. Podsumowując, polecam z całego serca tę serię. Na pewno długo zapadnie wam w pamięci każdy z bohaterów.
[...] Bo rodzina to nie tylko więzy krwi. To także wspólne przeżywanie złych i dobrych rzeczy, nieustające wsparcie, gotowość do poświęceń i wychodzenia z mroku, który czasami pochłania człowieka i wydaje się, że nie ma od niego ucieczki. Ale jednak bezlitosna siła miłości i przyjaźni jest w stanie pokonać najgorsze zło, mroki ludzką podłość.
Książka mnie nawet zainteresowała, więc nie mówię jej nie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oczywiście mam w planach, ale najpierw muszą jeszcze nadrobić 3 tom.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele o tej autorce i jej książkach, ale żadnej nie czytałam. Fajnie, że jesteś zadowolona z tej serii, ale ja nie prędko ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Już drugi raz slyszę o tej ksiażce i drugi raz chyba w pozytywny sposób :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tych książkach, ale myślę, że może to być coś dla mnie ❤️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀 Zapraszam do siebie: www.swiatwedlugidoli.blogspot.com