Niania w Nowym Jorku- Nicola Kraus, Emma McLaughlin
Niania w Nowym Jorku to historia dwudziestokilkuletniej Nanny, która
jako opiekunka czteroletniego chłopca staje się świadkiem rodzinnego
piekiełka skrywanego za pozorami normalności.
Młode autorki,
wcześniej pracujące jako zawodowe nianie, z drapieżną ironią ukazały
współczesny model rodziny, wynaturzony przez wszechobecny kult
konsumpcjonizmu: pozbawioną uczuć matkę, nieobecnego i zajętego
romansami ojca i dziecka tęskniącego za miłością i czułością rodziców.
Niania
w Nowym Jorku to opowieść pełna ciętego humoru, a przy tym wzruszająca i
na wskroś prawdziwa. To z jednej strony wariacko śmieszny opis licznych
perypetii, a z drugiej - gorzka satyra na styl życia, w którym wszystko
ma większą wartość niż uczucia najbliższych.
(opis z Lubimy Czytac.pl)
Nanny to młoda studentka, która właśnie szuka pracy jako niania. Trafia do rodziny państwa X, gdzie z każdym dniem coraz bardziej poznaję jak bardzo zajęci są rodzice i totalnie nie zwracają uwagi na dziecko. Można przypuszczać, że jest ono dodatkiem dla lepszego wyglądu czy statusu. Jest ogromne dążenie do doskonałości i tego aby od najmłodszych lat dziecko było najlepsze i idealne. Tylko Nanny widzi jak chłopiec tęskni za rodzicami i kiedy tylko może domaga się ich uwagi. Jednak dziewczyna dostaje dokładne instrukcje jak ma postępować z dzieckiem i ma się do nich stosować. Wszelkie odchylenia zostają zauważane i dostaje liściki od pani X z uwagami. Zostaje również wykorzystywana do innych czynności, których właściwie nie ma w swoich obowiązkach jednak nie chcąc stracić pracy wykonuje wszystko najlepiej jak się da.
Powiedziałabym, że to smutna książka bo nie ma tu miłości rodziców do dziecka. Jest trochę traktowany jako coś co można pokazać wtedy kiedy jest idealne natomiast kiedy coś idzie nie tak należy go głęboko schować i nie pokazywać. Nanny jest tu właściwie jedyną osobą, która wykazuje jakiekolwiek uczucia względem dziecka bo chłopiec kradnie jej serce mimo iż czasem pokazuje swoje rogi. Czytając książkę przypomniałam sobie, że kiedyś oglądałam właśnie taki film, który jak się okazuje był na postawie tej książki. Zdecydowanie chyba jednak bardziej polecam film niż książkę.
Nie mam obecnie ochoty na książkę dotykającą takiego dość trudnego tematu.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka mocno zainteresowała i poszukam jej dla siebie.
OdpowiedzUsuń