Not pretending anymore- Penelope Ward, VI Keeland
Liczba stron:328
Molly Corrigan długo szukała współlokatorki. Niestety, z każdą
dziewczyną, która odpowiedziała na jej ogłoszenie, było coś nie tak.
Żadna nie budziła ani zaufania, ani sympatii. Kiedy więc do drzwi
zapukał kandydat na współlokatora, postanowiła z nim porozmawiać. Facet
okazał się nie tylko zabójczo przystojny, ale także zabawny i
charyzmatyczny. Molly jednak odrzuciła jego ofertę. Nie czułaby się
swobodnie, mieszkając pod jednym dachem z takim przystojniakiem.
Declan
Tate nie miał zamiaru się poddać. Był uparty, przekonujący, piekł
wspaniałe babeczki i lubił białe wino - podobnie jak Molly. Ostatecznie
dopiął swego i został jej współlokatorem. Oboje szybko się
zaprzyjaźnili. To, co czuli do siebie na początku, było czysto
platoniczną sympatią. Przecież Molly była zainteresowana przystojnym
lekarzem, Willem, a Declan usiłował poderwać uroczą dziewczynę, Julię.
Postanowili więc sobie nawzajem pomóc. Plan był prosty: jeśli będą
udawali, że są parą, to wzbudzą u tamtych zazdrość i zmuszą ich do
działania.
Ku zdziwieniu Molly plan się powiódł. Był tylko jeden
problem: nie mogła przestać myśleć o Declanie. Udawane uczucie okazało
się prawdziwsze niż wszystko, co dotychczas czuła do jakiegokolwiek
mężczyzny.
Tyle że sprawy znacznie się skomplikowały...
Pamiętasz, że miałaś tylko udawać?
(opis z Lubimy Czytac.pl)
Główną bohaterką jest Molly, która jest pielęgniarką i szuka współlokatorki. Niestety znalezienie dziewczyny która by jej odpowiadała wcale nie było takie łatwe jakby się mogło wydawać. Gdy odbyła rozmowę z każdą która się zgłosiła była załamana. Nagle pojawił się mężczyzna, która chciał zostać jej współlokatorem i usilnie próbował ją do tego przekonać. Jednak Molly nie dała się tak łatwo przekupić babeczkami, które były niesamowite. Chciała zrobić dodatkową turę kandydatek. Tym razem również nikogo nie wybrała i zaczęła się zastanawiać nad facetem, który się u niej pojawił.
Declan tak łatwo się nie poddawał. Miał mnóstwo argumentów, którymi zdecydowanie mógł przekonać Molly, że jest idealnym kandydatem. Najważniejszym z nich był to, że mają tak różne godziny swojej pracy, że praktycznie nie będą sobie wchodzili w drogę, a na dodatek on świetnie gotował. Szybko udało im się zaprzyjaźnić, a nawet zacząć działać we wspólnej kwestii szczęścia. On pomógł jej, a ona jemu. Jednak po wygranej walce okazało się, że wszystko się zmieniło. Oni się zmienili i mimo iż dzięki sobie nawzajem zdobyli to czego chcieli to okazało się, że to jednak nie było to.
Jakie to było cudowne! Dawno nie czytało mi się tak dobrze książki. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z tym duetem i bywało różnie jednak ta bardzo mi się podobała. Wiele emocji, dużo humoru i wkurzające dziecinne zachowanie. Ona nie powie bo się wygłupi, on również milczy bo przecież chciała innego. To było mego wkurzające ale mimo wszystko świetne. Bohaterowie są tak prawdziwi, że łatwo można się z nimi utożsamić i wpaść w ich świat. Wszystko dzieje się tak naturalnie i po prostu. Nie ma tutaj tekstu na siłę aby tylko dodać sobie liczbę stron. Mam wrażenie, że autorki idealnie się w tej historii uzupełniają. Okładka jest w wersji komiksowej, idealnie dopasowana do historii. Książka jest podzielona na rozdziały z perspektywy Molly oraz Declana. Czyta się szybko i przyjemnie. Osobiście pokochałam tych bohaterów i zdecydowanie zostaną ze mną na dłużej.
[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Edito Red]
Najważniejsze, że pojawiły się emocje.
OdpowiedzUsuńLubię autentyczne w swojej wymowie książki.
OdpowiedzUsuńBrzmi jak idealna lektura na relaksujący wieczór – lekka, zabawna i pełna emocji! Muszę koniecznie poznać Declana i Molly! 💕📖
OdpowiedzUsuń