A miał być happy end- Katarzyna Kalicińska

 

Moja bańka przetrwała tylko rok, a potem idealny świat runął, gdy Janek wyśpiewywał nasze szczęście za oceanem. Zresztą nie tylko nasze, bo gdy wrócił, okazało się, że romansuje z młodszą o dwanaście lat koleżanką z teatru, do której postanowił odejść.

 

Tytuł: A miał być happy end


Cykl: -


Liczba stron:398


Wydawnictwo:Burda Książki

 

Energiczna i szalona Dominika z powieści "A miało być tak pięknie!" i "Abonent czasowo niedostępny" znowu w formie!

W życiu Miki, odnoszącej sukcesy producentki telewizyjnej, nie ma nudy. Choć ona sama marzy o odrobinie świętego spokoju.

Eksmąż w kryzysie wieku średniego stale czegoś od niej chce, starszy syn przeżywa miłosne zawirowania, młodszy wchodzi w okres buntu nastolatka, a sama Mika staje się bohaterką portali plotkarskich. Uczuciowy galimatias, barwny świat show-biznesu i kłopoty pojawiające się jeden

po drugim – życie Miki niepokojąco przypomina górską lawinę.

A w samym środku tej burzy pojawia się on – czuły, troskliwy, słowny i, podobnie jak ona, doświadczony przez los. Czy można pomylić się po raz trzeci?

Mika nie ma pojęcia. Ale przecież nie dowie się, jeśli nie spróbuje, a życie trzeba chwytać tu i teraz! 

(opis z Lubimy Czytac.pl) 

 

To uczucie bliskie paniki skradało się do serca, ściskało za gardło i sprawiało, że złapałam się za głowę, nie wypuszczając z drugiej ręki telefonu.

 

Kolejne przygody Dominiki, która wciąż żyje pełnią życia. Jednak coś znów się wali. Tym razem jest naprawdę kiepsko. Były mąż prowadzi z nią ciągłą wojnę i niszczy ich majątek oraz firmę. Coś, na co tak ciężko pracowali, on ot tak przepuszcza na rzecz nowej dziewczyny, która jak można sądzić, jest z nim dla kasy, a nie miłości. Działa również na jej niekorzyść w branży i robi jej czarny PR. Nie dość, że zniszczył życie osobiste, to chce ją doszczętnie zmiażdżyć i ośmieszyć. Wykorzystuje do tego również jej rodzinę, bo i matka i syn są nastawieni przeciwko niej. Jednak ona wszystko dzielnie znosi i stara się być twarda. Jakby tego wszystkiego było mało okazuje się, że jej mama jest poważnie chora. W tym wszystkim znajduje miłość do mężczyzny, Jeremiego. Właściwie nie wie, czym się zajmuje ani gdzie mieszka, ale czuje, że to może być tym razem coś naprawdę. W końcu jak to się mówi do trzech razy sztuka! Może tym razem się nie pomyli i to jest jej szczęście?

Książkę czyta się bardzo przyjemnie, mimo iż schemat trochę powtarza się z poprzednich części. Jest ogromna ilość bohaterów, z którymi pewnie miałabym problem, gdybym nie przeczytała poprzednich części i lepiej ich nie poznała. Trochę zachowanie Dominiki jest dziwne. Jak wiedząc o ogromnych długach finansowych byłego męża, za które też odpowiada, bo głupia podpisała dokumenty, nic z tym nie robi? Facet żyje pełnią życia, a ją ścigają. Chociaż mimo zmiany mieszkania wcale nie widać, że każdy grosz się liczy. Stać ją nadal na wakacje czy drogie ciuchy. Historia pokazuje, jak człowiek jest naiwny, gdy jest zakochany i robi czasem głupie rzeczy, by tę drugą osobę uszczęśliwić, a gdy przychodzi, co do czego zostaje się kopniętym w cztery litery. Niestety mimo iż dwie poprzednie części były fajne, ta jest zrobiona trochę na przymus no i okładka jest inna niż poprzednie. Tak jakby to miało by być coś zupełnie innego.

Nie byłam do końca pewna, czy dobrze robię, ale nie miałam siły na zastanawianie się, na analizowanie sytuacji. ,,Niech się stara- uznałam w duchu.- Niech się mną zaopiekuje". Jedyne, czego pragnęłam, to odrobina spokoju.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:

4 komentarze:

  1. Mnie schematyczność nie przeszkadza. Ta książka już czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wątpię, ze po nią sięgnę. Nie jestem do niej przekonana.

    Książki jak narkotyk



    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam, kiedy w książkach jest multum bohaterów, bo nie można się zwykle z nimi dobrze zżyć. Trzeba naprawdę umiejętnie pisać, by coś takiego osiągnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytałabym tą książkę :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Zaczytana Ola , Blogger