Na skrzydłach marzen- Agata Przybyłek
Liczba stron:314
Szum fal przynosi spokój i ukojenie. A także nieoczekiwaną znajomość.
Miłością
Marii jest ornitologia. Kobieta spędza godziny, obserwując ulubione
gatunki ptaków. Z nimi związała nie tylko swoją karierę zawodową, ale
także całe życie. Los jednak bywa przewrotny i Maria niespodziewanie
zostaje właścicielką luksusowej sieci hoteli, w tym budowanej w Łebie
Perły Bałtyku.
Łukasz tańczy. To nie tylko jego pasja, ale przede
wszystkim sposób na zarabianie pieniędzy. Mężczyzna często pomaga też
rodzicom, którzy prowadzą nadmorską restaurację.
Tych dwoje dzieli
wszystko: pochodzenie, miejsce urodzenia, zainteresowania, a jednak
żadne z nich nie potrafi zapomnieć czerwcowego wieczoru i rozmowy na
plaży.
Agata Przybyłek zabiera nas nad Bałtyk, by przypomnieć, że
w życiu nie liczy się to, co posiadamy. A prawdziwa miłość może do nas
przyjść w najmniej oczekiwanym momencie.
(opis z Lubimy Czytac.pl)
Maria uwielbia swoje dotychczasowe życie. Nigdy nie lubiła być w blasku fleszy więc stroniła od mediów, którzy interesowali się nią ze względu na ojca właściciela sieci hoteli. Miała wymarzoną dla siebie pracę oraz mężczyznę z którym była szczęśliwa. Jej rodzice byli po rozwodzie i zdecydowanie z matką miała lepszy kontakt. Dla ojca liczyła się przede wszystkim praca. Dlatego też gdy dowiedziała się o jego śmierci i testamencie miała ogromną nadzieję, że w końcu zaakceptował jej wybór i nie zostawił jej sieci hoteli. Niestety nie mogła na to liczyć. W tym momencie wszystko zaczęło się psuć.
Łukasz od zawsze kochał taniec. Dlatego też założył własną szkołę tańca. Mimo swojej pracy często pomaga rodzicom w ich restauracji, którą mają nad morzem w Łebie. Nigdy nie narzekał na swoje życie. Jedynie brakowało mu miłości. Gdy poznaje Marię nie zdaje sobie sprawy kim jest. Zresztą jego nie interesują zbytnio ogromne pieniądze ale spokój w życiu. Rozmowa z dziewczyną powoduje, że nie może przestać o niej myśleć lecz gdy zdaje sobie sprawę kim jest od razu przekonuje siebie, że to nie jego liga i pewnie więcej się nie zobaczą.
Nie wiem czy to kwestia samej książki czy mojego jakiegoś przeciążenia ale czytając ją miałam przestój prawie miesięczny w czytaniu. Jakoś nie mogłam się zmusić do jej skończenia. Historia nie była tragiczna jednak może kwestia samego napisania nie przypadła mi do gustu? Sama nie wiem do końca. Wiem za to, że nie ta historia nie zapisała się w mojej pamięci na długo. Co prawda jest to 3 tom tej serii ale chyba się ze sobą nie łączą bo nie zauważyłam braków w całości, które mogłyby na to wskazywać. Wcześniejszych nie czytałam więc totalnie nie mam pojęcia ale zapewne i po nie sięgnę by mieć cały obraz. Skusiłam się na nią bo mieszkając nad morzem nie mogłam jej nie przeczytać. Co prawda jest to Łeba więc kawałek ode mnie ale zawsze morze, które uwielbiam. Pięknie i klimatycznie została opisana cała sceneria spotkań bohaterów. Okładka wpasowuje się w morski klimat książki. Niby historia nie jest jakaś banalna bo nie zdarza się na co dzień jak sądzę ale jakoś nie przyciągnęła mnie żebym czytała ją z zapartym tchem. Nie działo się wiele. Niestety książka zniknie z mojej biblioteczki ale myślę, że przypadnie do gustu nie jednemu czytelnikowi autorki.
Już dość długo nie sięgałam po twórczość tej autorki, ale na pewno do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńJa póki co nie planuję czytać tej książki.
OdpowiedzUsuń