Hotel pod jemiołą- Richard Paul Evans
Cykl: -
Liczba stron: 304
Nawet w najbardziej szarym życiu może zdarzyć się historia jak z najpiękniejszej powieści.
Kimberly
prawie się poddała. Śmierć matki, dwukrotnie zerwane zaręczyny i
nieudane małżeństwo sprawiają, że nie wierzy już w szczęście. Pozwala
sobie tylko na jedno marzenie – pragnie napisać powieść o miłości.
W
urokliwym hotelu "Pod Jemiołą" organizowany jest kurs dla
początkujących pisarzy. Kim poznaje tam tajemniczego Zeke’a, z którym
nawiązuje wyjątkową więź. Taką, jaka zdarza się tylko ludziom, którzy
podobnie patrzą na świat.
Czy przypadkowe spotkanie będzie dla Kimberly początkiem wielkich zmian?
Czy do najważniejszej powieści – jej własnego życia – los dopisze szczęśliwe zakończenie?
"Hotel
pod Jemiołą" to wyjątkowy prezent od Richarda Paula Evansa. Tym razem
bestsellerowy autor przypomina, że jeśli nie tracimy wiary, najlepsze
lata naszego życia są zawsze przed nami.
(opis z Lubimy Czytac.pl)
Kim nie ma lekko. Właściwie ciągle w jej życiu coś sie psuje. Najpierw śmierć matki, kilka nieudanych związków co powoduje, że przestaje wierzyć iż w końcu uda jej się znaleźć szczeście i miłość. Mimo wszystko jej marzeniem jest napisanie książki oczywiście o miłości, w której jak widać wcale nie jest specem. Jej ojciec chcąc w jakiś sposób przyczynić się do szczęścia dziecka, próbuje pomóc i wysyła córkę na warsztaty pisarskie o których po cichu marzyła ale były zbyt drogie.
Po długich namowach i wręcz szantażu dziewczyna decyduje się jechać i chociaż w jakimś stopniu spróbować swojego szczęścia czy jak też uważa pecha, które ciągle ją spotyka. Najwazniejszym etapem w tych warsztatach ma być spotkanie autora dzieki, któremu zaczęła swoją przygodę z romansem i pojawiło się to marzenie. Jak sie okazało na miejscu nikt nie jest pewny czy autor się w ogóle pojawi. Kim jest zła, że istnieje taka możliwość i dyskutuje o tym z nowymi znajomymi, których poznała i się zaprzyjaźniła. Szczególnie z Zeke'm, który pokazuje jej wiele ciekawych rzeczy.
Książka lekka i ciekawa. Początek książki co prawda powiem szczerze dość mnie przeraził. Myślałam jak taki
początek może mieć coś wspólnego ze świąteczną aura czy magia bo na taka
książkę właściwie liczyłam patrząc na okładkę. W pewnym momencie można domyślić się zakończenia chociaż nie jest aż tak oczywiste. Czytało się to bardzo przyjemnie szczególnie, że niektóre rozdziały bardzo krótkie co spowodowało iż metoda "jeszcze tylko jeden rozdział" przesuwał strony książki wręcz w zastraszającym tempie. Okładka urocza i zachęcająca do sięgnięcia po tą pozycję. Można zatracić się na chwilę w cudownym świecie nie tylko książki ale magii przed świętami, która również się tam pojawia jednak nie w tak dużym stopniu jak przypuszczałam. Jeśli ktoś zna twórczość autora wie na co można liczyć, a dla tych co jeszcze nie mieli okazji, a lubią dobrą dawkę różnych emocji to zdecydowanie polecam.
Teraz najlepiej czyta się takie właśnie książki.
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie czytałam żadnej książki autora. Myślę, że fabuła nadawałaby się na scenariusz filmu świątecznego.
OdpowiedzUsuń