Kraina marzeń- Nicholas Sparks

 Tytuł:Kraina marzeń

Cykl:
-

Liczba stron: 409


Wydawnictwo: Albatros

 

Drogi ludzi potrafią przeciąć się w najmniej oczekiwanym momencie. Aż nazbyt dobrze przekonują się o tym trzej główni bohaterowie kolejnej powieści mistrza literatury obyczajowej – Nicholasa Sparksa. „Kraina marzeń” to przejmująca opowieść o miłości, niezachwianej wierze w marzenia oraz o tym, dokąd może zaprowadzić nas ucieczka przed własną przeszłością.
Colby Mills od zawsze marzył o zostaniu zawodowym muzykiem. Nagła śmierć sprawującego nad nim opiekę wujka brutalnie pokrzyżowała jednak jego plany. Pod wpływem impulsu wyjeżdża na Florydę, gdzie w jednym z barów poznaje pewną dziewczynę. Spotkanie to na zawsze odmieni życie ich obojga.
Morgan Lee jest córką cenionych lekarzy z Chicago. Po ukończeniu studiów zamierza wyjechać do Nashville – kolebki amerykańskiej muzyki – i zrobić karierę jako piosenkarka.
Życie Beverly nie potraktowało jej łaskawie. Nie mając prawie żadnych oszczędności, wraz kilkuletnim synkiem musi uciekać od męża tyrana. Decyzje, jakie będzie musiała podjąć, będą wymagały od niej wiele odwagi. Czy podjęte ryzyko się opłaci i tym razem szczęście się do niej uśmiechnie?
Choć Colbye’go, Morgan i Beverly zdaje się dzielić niemal wszystko, ich drogi zostają skrzyżowane. Nie zawsze łatwa historia każdego z trójki bohaterów pokazuje czytelnikom, że nigdy nie jest za późno, aby sięgać po swoje marzenia i wykorzystywać szanse, jakie zsyła nam los – nawet jeśli początkowo wydają się one pozornie nieznaczącymi epizodami w naszym życiu.  

(opis z Lubimy Czytac.pl)

Od zawsze uwielbiałam książki Nicholasa Sparksa jednak tym razem moje emocje związane z tą książką nie są tak oczywiste. Przyznam, że tym razem czytając byłam trochę pogubiona jak Beverly i Colby się łączą. Dopiero zagadka ta została rozwiązana na samym końcu książki. Wtedy wszystko połączyło się w całość. Nie do końca jestem zadowolona z takiego połączenia bo jednak zawsze gdy są takie skoki między bohaterami to jest to po prostu perspektywa dwóch stron lub gdzieś zawsze się łączą. 

Oprócz tej dwójki pojawia się również Morgan, którą Colby spotyka w swojej wyprawie na Florydę. Historie te opowiadają o niespełnionych marzeniach oraz dążeniu do niech, trudnej chorobie, która wiele komplikuje w życiu nie tylko chorej osoby ale również jej bliskim. Między Morgan, a mężczyzną pojawia się uczucie, które trwa w danej chwili. Nie chcą i nie myślą o tym co będzie gdy dziewczynie skończą się wakacje, a Colby będzie musiał wrócić na farmę. Żyją tu i teraz jednak kończy się to trochę szybciej jak się spodziewali.

Beverly to zupełnie inna historia w tej książce. Mimo wielkiej miłości na początku z mężem okazało się, że jest on tyranem. Aby ratować syna musi uciekać. Dokładnie planuje jak to zrobić. Wie, że jeśli popełni błąd on ich znajdzie. Chce zrobić wszystko aby zapewnić bezpieczeństwo i namiastkę domu dla swojego synka. Prawda jednak okazuje się zupełnie inna.

Nie tego spodziewałam się po tym autorze. Jeszcze historia Beverly jest w typie Sparksa jednak całość mi jakoś nie pasuje. Mimo wszystko brnęłam do końca i to mnie wbiło w fotel. Nagle wszystko stało się jasne i zrozumiałe. Autor doskonale to przemyślał by czytelnika totalnie zaskoczyć. Takiego Sparksa chyba jeszcze nie poznałam ale taka wersja również mi się spodobała. Okładka mnie osobiście totalnie przyciągnęła i wyróżnia się znacząco pośród innych zwykle ciemnych książek. Zdecydowanie mogę polecić.

2 komentarze:

  1. Tej książki Sparksa jeszcze nie czytałam, ale mam ją w swoich planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki tego autora,ta jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Zaczytana Ola , Blogger