Wszystkie moje sekrety- Weronika Czaplarska

Wszystkie moje sekrety- Weronika Czaplarska

 

Tytuł: Wszystkie moje sekrety

Cykl: -


Liczba stron:430


Wydawnictwo: Novae Res

 

Pragnienie zemsty może sprawić, że ominie cię coś naprawdę pięknego.

Pojawienie się Mary Grey w sennym miasteczku Greenmory na szkockiej wyspie Mull wywołuje nie lada sensację – w końcu nikt rozsądny nie przyjeżdża tu poza sezonem. Mary ma jednak swoje powody, o których nie chce mówić. Na razie bacznie obserwuje życie mieszkańców, z każdym dniem coraz bardziej zagrzewając miejsce wśród lokalnej społeczności. Kiedy niespodziewanie u jej boku zjawia się Fraser, przystojny posiadacz intensywnie zielonych oczu i kasztanowych włosów, dla Mary zaczynają się kłopoty. Jej tajemnica w każdej chwili może wyjść na jaw… Czy misterny plan zostanie zniweczony za sprawą uczucia, które staje się coraz trudniejsze do ukrycia?  

(opis z Lubimy Czytac.pl)

Na małej szkockiej wyspie pojawia się nowa kobiet, która jak twierdzi przyjechała tutaj na wakacje, aby odpocząć od dużego miasta. Mary Grey bo tak się przedstawia jest bardzo tajemnicza ale zarazem bardzo miła. Każdy się dziwi czemu akurat wybrała to miasteczko wręcz zabite dechami poza sezonem. Gospodyni od której wynajmuje mieszkanie jest bardzo dobrą osobą i jest bardzo łatwowierna. Mimo iż już się sparzyła na swojej dobroci zawsze ma nadzieję, że nowo poznana kobieta jej nie zawiedzie. Jest niesamowicie zaskoczona gdy proponuje jej spółkę i chce przywrócić Greenmory trochę życia. Mary udaje się zjednać sobie nowych przyjaciół i coraz bardziej jej się tu podoba. Tylko przecież przyjechała tutaj w zupełnie innym celu. Wszystko miało być chwilowe.

 Jakoś ta książka nie do końca mnie porwała. Aż trudno nawet nakreślić co mi się w niej nie podobało. Tak naprawdę od początku nie do końca wiadomo o co chodzi. Mimo iż to powinno rozniecić moją ciekawość było wręcz odwrotnie. Nie do końca sama wiem czym to było spowodowane ale zdecydowanie mi nie podeszła. Nie było tam nic co mnie szczególnie zaciekawiło, a wręcz te tajemnice mnie irytowały. Niby pojawia się osoba, która ma jakiś plan, o którym nic nie wiemy ale zachowuje się tak jakby wręcz chciała sobie znaleźć tam swoje miejsce. Pomaga społecznym mieszkańcom oraz się z nimi zaprzyjaźnia. Samo zakończenie również było mhm dziwne. Takiego się zupełnie nie spodziewałam i zdecydowanie nie pasowało mi do tej historii. Okładka też nie zupełnie mi się podoba, taka trochę szaro-bura bez wyrazu. Jednak coś mi się podobało w tej historii. Mianowicie można było poznać zwyczaje tej małej wioski. Bawili się oni razem bez względu na wszystko. Organizowane spotkania były jak świętość. Gdy były takie wydarzenia zamykano wcześniej sklepy czy usługi by każdy mógł się wybrać. Jednak mimo to pozycja nie zostanie na mojej półce.

Willa pod Czarnym Tulipanem- Danuta Korolewicz

Willa pod Czarnym Tulipanem- Danuta Korolewicz

 

Tytuł: Willa pod Czarnym Tulipanem
Cykl: -


Liczba stron:304


Wydawnictwo: Lucky

 

Młoda, utalentowana malarka Lidia otrzymuje zagadkowe zaproszenie. Ma dołączyć do grupy, która spędzi weekend u tajemniczego hrabiego Tulipanowskiego w jego willi na niewielkiej prywatnej wyspie pośrodku jeziora. Okazuje się, że wśród zaproszonych jest też dawna miłość dziewczyny, Zbyszek. Załamanie pogody sprawia, że wysepka jest odcięta od świata. Goście dokonują coraz bardziej mrocznych odkryć i nie mogą być pewni, czy wrócą z tego wyjazdu żywi… Wiedzą jedno: wśród nich znajduje się morderca. Tymczasem wspólnie przeżywane niebezpieczeństwo znów zbliża do siebie Lidię i Zbyszka.

Co naprawdę dzieje się w willi pośrodku jeziora?

Czy hrabia jest tym, za kogo się podaje?

Czy sprawdzi się powiedzenie, że stara miłość nie rdzewieje?  

(opis z Lubimy Czytac.pl)

Lidia dostaje tajemnicze zaproszenie na weekend do willi hrabiego Tulipanowskiego. Jest to o tyle dziwne, że go właściwie nie zna. Zastanawia się czy przyjąć to zaproszenie do obcego domu szczególnie, że willa jest położona na otoczonej przez jeziora wyspie na mazurach. Nie będzie miała możliwości ucieczki w sytuacji gdy jej się nie spodoba. Jednak decyduje się tam wybrać bo jak się okazuje wybiera się tam również jej przyjaciółka. Na przystani okazuje się również, że nie są same i niektóre osoby są dla nich zaskoczeniem. Na jej nieszczęście na pokładzie znajduje się również jej były facet Zbyszek. Gdy docierają na miejsce zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Sama willa w sobie jest dość przerażająca i mroczna. Pojawiają się dziwne zdarzenia, których nie sposób na początku logicznie wytłumaczyć. Kobiety, które się tam znajdują są przerażone ale mężczyźni chcąc sprostać zadaniu robią wszystko aby wszyscy byli bezpieczni i szukają dobrego wyjścia z sytuacji. Lidia jako jedyna z kobiet nie daje się zwieść zdawkowym odpowiedziom i dzielnie zapuszcza się z facetami w różne miejsca willi.

Nie codziennie czytam kryminały bo jakoś nie lubie książek w której są czasem nazbyt szczegółowe opisy zbrodni. Tutaj nie ma tego, aż tak dużo jest to bardziej rozwiązywanie zagadek plus kilka spokojnych zabójstw. Więcej tam strachu niż opisów morderstwa. Osoby, które przebywają w willi znaleźli się przez zupełny przypadek nie w tym miejscu i nie w tym czasie co spowodowało tego następstwa. Na szczęście są to osoby dość zdeterminowane, żeby przeżyć i robią co w ich mocy aby dotrwać do końca. Jest tam wiele tajemnic, które należy odkryć szczególnie gdy gospodarz domu znika i przez dłużysz czas się nie pojawia. Pogoda również nie pomaga. Miał to być cudowny weekend, a okazał się najgorszym przeżyciem w dotychczasowym życiu. Mimo, że autorka pisze lekko i przyjemnie zakładam, że gdyby nie audiobook możliwe, że nie udałoby mi się tego przeczytać.

 

Jeszcze się kiedyś spotkamy- Magdalena Witkiewicz

Jeszcze się kiedyś spotkamy- Magdalena Witkiewicz

 


Tytuł: Jeszcze się kiedyś spotkamy

Cykl: -


Liczba stron:500


Wydawnictwo: Filia
 
 
 
Są takie historie, które zostają w nas na zawsze.
Są takie osoby, których nigdy nie zapominamy.

Ja już nie czekam. Chwytam każdy dzień i się do niego uśmiecham. Wierzę, że będą w nim cudowne chwile.

Ile razy zadawali sobie pytania jak potoczyłoby się ich życie, gdyby nie wojna?
Adela, Franciszek, Janek, Rachela, Joachim i Sabina mieli wielkie plany i marzenia. Przeżywali pierwsze miłości i prawdziwe przyjaźnie. Nie było ważne, że ktoś ma nazwisko żydowskie, niemieckie czy polskie. Po prostu byli przyjaciółmi. Wojna zmieniła wszystko. Wiele lat później, wnuczka Adeli, Justyna, przeżywa kryzys małżeński. Dopiero wówczas poznaje historię swojej babki i jej przyjaciół. Historię, która zmienia ją na zawsze.

Wzruszająca opowieść o różnych obliczach miłości wykradzionych wojnie, życiowych wyborach i rodzinnych tajemnicach, które wpływają na nas bardziej niż myślimy.

Bo to, kim jesteśmy nie zależy wyłącznie od naszych genów, czy wychowania, ale również od przeżyć naszych przodków. Od wszystkich tajemnic, które krążą w naszych rodzinach do kilku pokoleń wstecz. 
 
(opis z Lubimy Czytac.pl)
 
Justyna zastanawia się nad życiem, kiedy umiera jej ukochana babcia, która jak się okazuje skrywała wiele tajemnic. Chętnie dzieliła się mądrościami życiowymi bo wiele przeszła w czasie wojny jednak nie chciała się zbytnio dzielić niektórymi informacjami. Mianowicie o dziadku, który wyjechał na wojnę i nikt nie wiedział co się z nim stało. Babcia przed śmiercią chciała podzielić się jednak całą swoją historią i wezwała wnuczkę, żeby wyznać jej wszystko. Jej babcia Adela wiedziała, że jej dzieci nie chcą o tym słuchać jednak Justyna była tym bardzo zainteresowana. Nie spodziewała się jednak jakich rewelacji się dowie. Przez jej zamęt w życiu zauważyła, że powiela pewne zachowania właśnie babci. Obie kobiety czekały na swoją miłość. Oczywiście starsza pani zdecydowanie dłużej. Teraz młoda kobieta musi zdecydować co z tym zrobić.
 
Książka niezwykle wciągająca i pouczająca. Dziwnym trafem znów mi się trafiła historia wojenna co mnie trochę przytłoczyło tak jedna po drugiej. Jednak ta nie była tak drastyczna jak poprzednia. Możemy z niej również dużo się dowiedzieć co się działo w tamtych czasach i jak ludzie sobie radzili by przeżyć. Jak się okazało nawet przyjaciele potrafili wydać innych ze względów na własne korzyści, a po latach ogromnie tego żałować. Im człowiek starszy tym więcej rozumie. Zbiera nie tylko swoje doświadczenie ale również gromadzi je od swoich rodziców czy dziadków. Jest to dość długa lektura jednak myślę, że warto przez nią przejść. Zbytnio nie przepadam za takimi historycznymi tematami, jednak tutaj nie było to aż tak bardzo nużące. Nie ma niekończących się informacji historycznych, które ciągną się i ciągną. Pojawiają się istotne informacje, które układają tą historię na osi czasowej. Książka podzielona jest na rozdziały, gdzie każdy jest dokładnie opisany czasowo i przed każdym jest cytat, które widać, że były wybieranie z idealną dokładnością. Autorkę znam bardziej z innej strony bo pozycję, które do tej pory czytałam były zazwyczaj wesołe i z ogromem humoru. Tutaj jest dość poważnie i niekiedy smutno.
 
Kołysanka z Auschwitz- Mario Escobar

Kołysanka z Auschwitz- Mario Escobar

 

Tytuł: Kołysanka z Auschwitz

Cykl:


Liczba stron:218


Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece

 

Wzruszająca opowieść o wytrwałości, nadziei i sile w jednym z najbardziej przerażających okresów w historii świata.

Niemcy, rok 1943, Helene Hannemann budzi swoje dzieci, aby zaczęły szykować się do szkoły. Jej mąż Johann niedawno stracił pracę i nie ma szans na nową ze względu na swoje romskie pochodzenie. Jednak zanim rodzina Hannemann rozpocznie kolejny dzień, ich codzienność przerywają mundurowi wysłani przez SS.

Johann razem z pięciorgiem dzieci mają zostać zesłani do Auschwitz, ponieważ w ich żyłach płynie romska krew. Helene jest czystej krwi Niemką i może zostać, a mimo to dobrowolnie postanawia opuścić dom razem z najbliższymi. Wszyscy trafiają do nazistowskiego obozu koncentracyjnego.

Johann zostaje oddzielony od reszty rodziny, a Helene jako wyszkolona pielęgniarka zostaje wyznaczona przez doktora Mengele do prowadzenia obozowego przedszkola. Nie ma złudzeń co do brutalnych zamiarów tego człowieka. Chce jednak dać tym małym niewinnym istotom choć cząstkę nadziei oraz poczucie normalności.

Inspirowana życiem Helene Hannemann opowieść o heroicznej kobiecie, której odwaga i miłość rozświetliły najgorsze mroki historii.  

(opis z Lubimy Czytac.pl)

Bohaterka tej książki wiedziała, że znalazła się w danym obozie po coś. Mimo, że była Niemką i wcale nie musiała tam trafić nie zostawiła swojej rodziny. Była bardzo spokojna jak na swoją sytuację i robiła wszystko co mogła aby przeżyć wraz z dziećmi. Rozdzielona z mężem nie miała wpływu co się z nim działo, ale miała ogromny wpływ na to co się stanie z jej dziećmi. Gdy okazało się, że może otworzyć przedszkole oczywiście to zrobiła jednak wiedziała, że nie ma nic za darmo. Na pewno był jakiś haczyk ale była gotowa podjąć ryzyko, żeby dać tym biednym dzieciom namiastkę jakiejś normalności i żeby choć na chwilę mogły zapomnieć gdzie są. Starała się nie wychylać, żeby nikomu nie podpaść oraz to samo nakazała dzieciom, które były na tyle mądre, że zrozumiały.

O tej książce nie ma za wiele do powiedzenia. Jest to książka dla osób o mocnych nerwach bo przecież jak każdy wie to nie jest jakaś tam fikcja literacka, a wydarzenia, które niestety wydarzyły się naprawdę. Ciężko się to czytało jednak myślę, że każdy powinien taką książkę przeczytać. Docenić życie i to co się ma w danej chwili. Cieszyć się z małych rzeczy, a nie tylko gonić do bogactwa. Czytając człowiek nie może sobie nawet wyobrazić, że takie straszne rzeczy się wydarzyły. Można się zastanawiać co działo się w głowach tych wszystkich ludzi. Zarówno oprawców jak i więźniów. Łzy dosłownie same cisną się na myśl o tych wszystkich biednych dzieciach, które to przeżyły. Przecież nie były niczemu winne. Naprawdę ciężko pojąć takie zachowanie. Autor napisał to dość dokładnie. Możemy zapoznać się jak to wszystko wyglądało. Cały harmonogram dnia oraz dokładnie opisane były warunki jakie panowały w obozie. Po tej lekturze ciężko nie docenić czasów w których aktualnie żyjemy. Aby nigdy więcej się to nie powtórzyło.

 

Speedlove - Julita Dziekanska

Speedlove - Julita Dziekanska

Tytuł: Speedlove

Cykl: -


Liczba stron:372


Wydawnictwo: Szósty zmysł
 
Nieskończona skala emocji oraz akcja, która nie ma ograniczenia prędkości!
Alexandra „Alex” Ferenc była oczkiem w głowie swojego ojca, Wielkiego Alfredo, pięciokrotnego mistrza świata w wyścigach motocyklowych. Po tragicznym wypadku, który zmienił życie całej rodziny, Alex dostaje propozycję, dzięki której ma szansę na spełnienie marzeń z dzieciństwa. Idzie w ślady swojego ojca i rozpoczyna karierę w wyścigach MOTO GP. Wraca do rodzinnych Włoch, gdzie niespodziewanie spotyka Tito – przyjaciela z dawnych lat, który już nie przypomina słodkiego chłopca. A nieziemsko przystojny i arogancki mistrz świata Lukas Perèza, skrywa więcej tajemnic, niż może sobie wyobrazić.
Czy Alex odnajdzie się w męskim świecie rywalizacji i adrenaliny? Czy będzie umiała dokonać słusznych wyborów? A może tym razem emocje wezmą górę nad rozsądkiem? 
(opis z Lubimy Czytac.pl)

Alex całe życie spędzała na torach wyścigowych ponieważ jej ojciec był zawodnikiem w wyścigach motocyklowych we Włoszech. Niestety w ich historii wydarzył się wypadek który przykuwa jej ojca do łóżka w śpiączce. W międzyczasie przenoszą się do Polski gdzie cały świat dziewczyny się zawala. Musi zostawić ukochanego przyjaciela z którym dzieła wszystko również pasję do motoryzacji i wyścigów i musi zacząć wszystko od nowa. Po kilku latach pojawia się wujek, który proponuje jej powrót do dawnego życia i ukochanego miejsca. Jednak na miejscu okazuje się, że Tito przyjaciel z którym nie rozmawiała już kilka lat jest przeciwny. Pojawiają się również rywale, którzy nie są specjalnie zadowoleni z rywalki w postaci kobiety szczególnie gdy jest ona dość dobra.

Nie do końca zdaje sobie sprawę w co się pakuje i jakie tajemnice kryją się na każdym kroku. Okazuje się, że ci najbliżsi dla niej ludzie ukrywają przed zbyt wiele. Czy uda jej się poukładać to wszystko i przetrwać w świecie mężczyzn?

Mimo iż zbytnio nie interesuje mnie świat motoryzacji i wyścigów to ta historia mnie wciągnęła. Jest tutaj ogrom emocji, które powodują śmiech ale również i łzy. Takiego zakończenia to się zupełnie nie spodziewałam i to mnie rozwaliło. Nie zdawałam sobie sprawy, że ta pozycja może mnie tak pochłonąć. Jako, że ostatnio odkryłam audiobooki i dość mi się ta wersja spodobała, dość szybko zapoznałam się z całą książka. Podobała mi się ta adrenalina, którą możemy wyczuć. Zapoznajemy się z różnymi zasadami wyścigów oraz z atmosferą jaka towarzyszy zawodnikom przed i po wyścigu. Okładka nawiązuje do tematu książki jednak nie do końca bez opisu wiedziałabym, że chodzi o wyścigi. Bardziej bym pomyślała o jakimś gangu motoryzacyjnym czy czymś takim. Autorka pisze lekko i przyjemnie. Myślę, że każdy punkt został dokładnie przemyślany. Bohaterowie są fajnie wykreowani i można ich polubić, nie koniecznie wszystkich od razu ale z czasem na pewno wszystkich.
Copyright © 2014 Zaczytana Ola , Blogger